Wyświetleń:

poniedziałek, 11 maja 2015

40. Elan Valley w Tonacji Wiosennej. 10.V.

Było już Elan Valley jesienią, było zimą, teraz mamy kolejna opcję - wiosenna. Przeglądając inne posty jesteście w stanie prześledzić jak się zmienia tamta okolica podczas kolejnych pór roku. Ja osobiście się cieszę, że zostałem wzięty za przewodnika..:D

Wybraliśmy się autem, wycieczka była objazdowa. Ciekawe kiedy się w końcu wybiorę, żeby to obejść w normalny sposób? Zobaczcie sobie zdjęcia.

Caban - coch Reservoir

Caban - coch Dam

Takiej małej ilości wody jeszcze nie widziałem. Ciekawie to wyglądało.


Nantgwyllt Church

Garreg - ddu Reservoir

Penygarreg Dam


Penygarreg Dam

Penygarreg Dam

Penygarreg Reservoir

Penygarreg Dam

A to jak wracając na chwilę wyszło słońce..



Craig Goch Dam

Penygarreg Reservoir

Craig Goch Dam
Najlepsze zostawiłem na koniec..

Claerwen Dam


Po raz kolejny tam byłem i znów nie zobaczyłem Llyn Brianne Reservoir. W każdym razie wiosną jest tam ciekawie. Pogoda też się udała, nie wiało, aż tak bardzo..







poniedziałek, 4 maja 2015

39.Warte zobaczenia Warwick, oraz ciekawa zatoka, Clarach Bay, obok Aberystwyth 18.IV i 3.V.

Chcący zachować porządek, trzeba by pierw wrócić do 18 kwietnia.
Miast spędzać sobotę, jak niestety ostatnio większość sobót,  wybraliśmy się ze znajomym nad Ocean. Nie trzeba chyba mówić, że prosić, czy tam nas namawiać nie było trzeba.
Jakichś większych przygotowań też nie było. Owy znajomy miał zabrać ''akcesoria''.

Już cała A44 daje wrażenia estetyczne. Jadąc nią ma się okazję zobaczyć piękne widoki. Masę zakrętów, gdzie chyba raczej powinno się jechać ostrożnie, ale o tym potem.
Mając już dość widoków i siedzenia w samochodzie dojechaliśmy w końcu do Clarach Bay.
Cel na dzisiejszy dzień był prosty tj. wyluzować się. Mieliśmy kajak, płetwy itd, więc była możliwość skorzystania z wody. Mieliśmy piękną pogodę, jedzenia itd. Ten dzień był na spokojnie.
Z racji, że w sumie nie wiele się działo podzielę się w Wami zdjęciami, za mój komentarz wystarczy, jeśli powiem, że jeśli ktoś nie ma tam zbyt daleko, a chce spędzić miły dzień, polecam.
Warto przytoczyć jeszcze jeden fragment. Nie wiem po co. Może dla śmiechu chyba bardziej.
Aż wstyd, ale tak, nadal nie umiem pływać. Zacząłem naukę wtedy. I trafiliśmy na niby przypływ, ale prąd znosił mnie w kierunku Oceanu. Tak więc bez paniki, ale zostałem uratowany. A i minę też musiałem mieć niezłą.
Dobra zobaczcie sobie zdjęcia.













Dzień spędzony w nienaganny sposób. Co do owych zakrętów. Szczęście chyba jest przy mnie, że nas nie wyrzuciło.

Warwick

Monika wybrała się do Polski, a że musieliśmy jeszcze czekać na Siostrę, mieliśmy kilka godzin wolnego czasu. trzeba było to jakoś spożytkować!
Już kiedyś trafiłem na wzmianki na temat miasteczka Warwick, a że jest ono blisko Birmingham, skąd był nasz odlot i przylot, wybraliśmy się właśnie tam.
Na temat samego miasteczka, jest malutkie. Byłem na jego 3 krańcach. Na prawdę odległości są niewielkie. Jest to dobra zaleta, gdy ma się tylko chwile czasu. Można zobaczyć właściwie wszystko co się w takim małym miasteczku znajduje.
Właściwie jedynym naszym problemem było, że przyjechaliśmy późno, to też wszystko było zamknięte.

Pustka, a nie ma gdzie parkować! Jeździmy po mieście, w końcu trafiamy na parking obok toru wyścigowego. Coś zjeść i idziemy na miasto. Od razu widać, że sporo tu kościołów.

St. Paul's Church


A ten okazuje się być 15 wiecznym szpitalem.






Rzeczą, którą chciałem najbardziej zobaczyć jest zamek. Problemem jednak było to, że już go zamykali, a okolica wokół niego jest tak sprytnie zrobiona, że nie bardzo da się go oglądać nie wchodząc do niego. Próbowałem z każdej strony, niestety tylko tyle zobaczyłem.






Ciekawa rzecz jest zaraz obok zamku. Można wynająć za parę funtów łódkę i podpłynąć pod sam zamek. Mając tym samym świetny widok na niego. Niestety też już było zamknięte.


Swoją drogą moją tam ładny park, z wieloma gatunkami roślin. A koło parku kolejny kościół.

St. Nicholas Church

Właściwie do zobaczenia została tylko katedra. Nie robi ona aż takiego wrażenia. Oto ona.

Warwick Cathedral

Rozpadło się paskudnie, właściwie mogliśmy się już wracać. Już nawet wiedziałem gdzie. Po drodze widziałem bardzo klimatyczny pub - Tudor House Inn. Sam budynek jest klimatyczny, a w środku choć nie ma zbyt wiele miejsc, przyłożyli rękę do wystroju.






Trzeba przyznać, fajne miejsce. Właściwie wszystko byłoby fajnie, gdyby jeszcze każda rzecz, która chciałem zobaczyć była otwarta.