Wyświetleń:

wtorek, 27 czerwca 2017

62. Pieczeń z Ogniska.

Generalne zasady podczas pieczenia mięsa na ogniu.


1. Po pierwsze trzeba zadać sobie pytanie jaką ''formę'' mięsa mamy zamiar przyrządzić. Mam na myśli, czy będzie to cały kawałęk mięsa, czy też nacinając rozwiniemy je jak ciasto francuskie, które następnie od środka przyprawimy, zwiniemy związując np. dratwą. Jaka jest różnica między nimi? No fajnie jest mięso najpierw zamarynować/zapeklować dla smaku, no i jeden zbity kawałek marynuje się dłużej, przyprawy i tak nie przejdą całego mięsa. Natomiast ''rozwijając'' mięso pozbywamy się różnych farfocli, a cienka warstwa mięsa zapekluje się w każdym miejscu, więc i będzie smacziej.
Inną różnicą jest, że majać spory kawał mięsa, można stopniowo odkrajać je jak kebab, i dalej piec, z kolei mięso ''zwinięte'', jeśli już zaczniemy kroić, a jeszcze nie będzie dopieczone będziemy mieć problem z dokończeniem pieczeni. Tutaj różnicę robi też wtedy czas pieczenia. Odkrajany kawałek całego mięsa zrobi się szybciej.
Co do mięsa, to co tam chcecie, ale najlepiej wychodzi mięso tłuste, np karkówka. Wiąże się to z inna rzeczą, jak podłożone ''coś'' pod pieczeń, by ją następnie wytopionym tłuszczem polewać.
Moim zdaniem tłuszczu mamy dość w diecie, to też jego wytopienie z mięsa nam nie zaszkodzi, a w praktyce utrzymując żar, ogień plus naczynie na tłuszcz, to więcej zachodu niż to warte.
Trzeba też pamiętać, by mięso było w miare równe na całęj długości, by równomiernie się piekło. Piekąc np udka z kurczaka trzeba je nadziać w dwóch miejscach, by nie wisiało, a trzymało się mocno i w miarę poziomo. Kość w mięsie oczywiście nie jest wskazana.

2. Palenisko.
Właściwie spokojnie można użyć zwykłego ogniska obozowego, lub też można całość zmodyfikować do kuchni polowej. Wykonanie takowej, to wykopanie płytkiego prostokątnego dołka, który wykładamy niemokrymi, nie szklistymi kamieniami, które mogą wybuchnąć, i rozpalenie na nich ogniska. Kamienie się nagrzewają, co tylko nam pomoże w kucharzeniu.

3. Rożen. Tutaj też można ograniczyć się do dwóch palików w kształcie Y wbitych w ziemię, z jednym poprzecznym na mięso, ułożonym około 50cm nad ziemią. Można kombinować, czy szukać patyków z wieloma rozgałęzieniami, by mieć różne wysokości pieczenia, ale uważam, że lepiej kontrolować ogień, niż bawić się z przekładaniem mięsa.

4. W praktyce. Na początek rozpalamy spore ognisko, tak by uzyskać sporo żaru. To on jest nam potrzebny. Ogień spali nam mięso nim się w ogóle zacznie piec. Gdy już uzbiera się go spora ilość możemy zamontować ruszt. Warto patyki Y obsypać dookoła ziemią/piaskiem, by nie przepaliły się.
Zgarniamy żar pod ruszt, a z boku nadal palimy ogień dla dodatkowego ciepła, oraz ewentualnie światła.
Cała filozofia polega na pilnowaniu by temperatura była wysoka, ale nie przesadna, by płomienie nie lizały mięsa, oraz co najważniejsze na obracaniu często go. Jeśli traficie na jelenia, który będzie jak w kebabowni ciągle je obracał to tylko lepiej, ale na poważnie wystarczy po prostu co chwile je obracać, pilnując by nigdzie się nie przyaliło.
Jak długo ma się mięso piec? No tu już tylko praktyka jest odpowiedzią. Wszystko zależy od wielkości mięsa, temperatury żaru, wiatru, a nawet użytych do peklowania przypraw.
Pokazana na zdjęciach rolada jagnięca ok. 600g piekła się ponad dwie godziny.













61. Najlepsze Zoo w Wielkiej Brytani.

Według rankingu najlepsze zoo w Wielkiej Brytani, a 15 na świecie. Zoo w Chester.

Zasadniczo czym się rózni to zoo, od właśnie innych, że jest tak wysoko notowane, i że właśnie tam powinniśmy kierować swe kroki. Jak piszą na swojej stronie: ''ponad 15 000 najbardziej egzotycznych zwierząt na świecie, na 125 akrach ziemi, mnie rzuciło się w oczy, jak wiele miejsca dla siebie maja zwierzęta. Oprócz tego masę atrakcji dla rodziny, place zabaw dla dzieci, czy chyba najlepsze - ciemny budynek z nietoperzami, które latają wokół nas.
Nie wiem, czy faktycznie tyle jest, ale cztery godziny, faktycznie chodzenia, bez zatrzymywania się na większe przerwy nie starczyło na wszystko.
Może cena 85£ za dwoje dorosłych i dwoje dzieci może zastanowić, ale jeśli się to zrobi szybko się domyśli, że płacimy za jakość. No my mamy zamiar tam wrócić, tym bardziej, że w mieście jest jeszcze Oceanarium, które też pasowałoby zobaczyć.
No nic rzucę parę zdjęć, faktycznie zrobiłem tylko ''kilka'', a reszte zobaczcie sobie sami.







To gdyby ktoś pytał, jest lew













Baterie siadły, ale jest tego o wiele więcej. Mówię, nam czasu brakło.

















sobota, 17 czerwca 2017

60. Zapomniany tunel.

Aktualizuje wpis, skoro udało mi się obejżeć cała trasę zapomnianej kolejki.


17.06 Jak wiadomo właściwie jedynym czego potrzeba przy planowaniu wyjścia jest mapa. Bez zbędnych badziewów, przewodników itd. No dziś jeszcze internet bywa pomocny, głównie google graafika, by weryfikować to co się gdzieś tam znalazło.
Siedziałem nad mapą OS okolicy Hereford, czy jeszcze czegoś nie ma w okolicy ``roweru``, przejechać się, popatrzeć.
W okolicy Holme Lacy zwróciłem uwagę na dziwne ukształtowanie terenu, przyglądam się ''zlikwidowana kolej''. Przynajmniej na mapie zaczyna się gdzieś w okolicy Rotherwas, Holme Lacy, Ballingham, kończy w Ross on Wye. W okolicy Ballingham jest pierwszy z trzech tuneli. Lubię ''podziemia'', od trzech tygodni gadam o tym, w końcu się wybrałem.
Dobra, leję wodę, ale o co chodzi. No tunel fajny, nie zalany, nie zawalony, można się przejść. Ale o co chodzi? Nie wiedząc, że on tam jest, jeśli ktoś by wam nie powiedział, pytałem w pracy ludzi od dziecka tu mieszkających, nie wiedzieli, nie trafilibyście tam. Takich miejsc jest sporo wszędzie.
Tak więc mapa, na przykład ten blog, i miejscowi. Nie przewodniki.


Ballingham Tunnel


W kompletnych ciemnościach?





27.06 Szukałem i wiem, że kolejka prowadzi tylko z Rotherwas do Ross on Wye, co przewoziła nie wiem, pewnie wszystko. Ostatnim razem zobaczyłem tunel środkowy, dzisiaj okrężną drogą przez Mordiford, Fownhope dojechałem do trzeciego tunelu, który znajduje się blisko wsi King's Caple.
Z jego znalezieniem nie było większego problemu. Niestety tutaj wejście było zamurowane.



Pomyślałem, w takim razie spróbujemy z drugiej strony, ale i tu wejście okazało sie niemożliwe.
Wejście do tunelu znajduje się na prywatnej posesji, ponadto ktoś zrobił sobie widać z tunelu garaż.

Pierwszy, najmniejszy przy Rotherwas w całości znajduję się na prywatnych posesjach, więc nie wysilałem się go znaleźć. Zresztą pewnie też jest jakimś magazynem. Morał więc taki, by spieszyć się oglądać Ballingham Tunnel, póki jeszcze można tam wejść.











czwartek, 15 czerwca 2017

59. Podziemia Herefordu.

Podobno pod katedrą są trupy Walijczyków, podobno pod miastem jest sieć tuneli. Podobno. Na pewno jest jeden. Z katedry do/pod Old Bridge, jako możliwość ucieczki z miasta podczas oblężenia w dawnych czasach.

Wiem, że wyjście często jest zalane wodą. Z paru źródeł wiem, że przejścia dalej nie ma. Jest zamknięte. Podobno z pubu Black Lion, można się tam dostać. Mając okazję, sprawdzę.






niedziela, 4 czerwca 2017

58. Sowia farma, Kington.

Niedaleko Kington w Walii znajduje się miejsce o nazwie "Small Breeds Farm Park and Owl Centre". Znów słyszałem o tym miejscu, że fajne. Szczególnie na wypad z rodziną.
No to się ruszyliśmy tam w końcu. Najpierw wnioski, potem zdjęcia.
Dużo owiec i kóz, trochę sów, w tym powtarzające się gatunki. Na wejściu pięć sów, które można zobaczyć z bliska i zrobić ładne zdjęcie, bo reszcie w klatkach nawet nie warto zdjęć robić. Nie, że są brzydkie, po prostu pręty klatki są na pierwszym planie zdjęcia. Tak więc nie dziwie się, że każdy jak już, chwali się właśnie tymi sowami. Też to zrobię. Wejście raczej drogie, a pogoda, no jaka się trafi. Deszcz i wiatr mieliśmy my, a większość inwentarzu jest na wolnym powietrzu.
Tak więc jak ktoś lubi zwierzęta, lub jako atrakcja dla dzieci fajne. Nasze się cieszyły.






Widzicie, że robienie zdjęć sowom z klatkach mija się z celem







Innym razem ognicho na Credenhill. Na szczycie wzgórza można znaleźć palenisko, gdzie można czas z rodziną również spędzić.