Wyświetleń:

niedziela, 6 kwietnia 2014

17. Angielskie specjały, czyli co można tu zjeść?

Trochę się późno za to wziąłem, mogłem wcześniej pomyśleć, no ale atakujecie o to, to dodaje. Gdybym się już kiedyś za to wziął, wtedy już by były dziesiątki, jeśli nie setki ''specjałów'', jakie można spotkać w Wielkiej Brytanii.

Podstawowa rzecz, którą muszę zaznaczyć, jest, że nie robię żadnej reklamy. Jeśli nie wspomnę inaczej, zakładam, że chodzi o dany typ produktów, nie konkretnej firmy, która się znajdzie na zdjęciu.
Druga sprawa jest, w SURVIVALU nie, ale normalnie jestem dość wybredny jeśli chodzi o smaki, więc dana opinia dotyczy mojej, nie koniecznie innej osoby.
Nie ma określonego porządku w jakim dodaje wpisy. Co się akurat nawinie.

Jeszcze dość istotna kwestia, uprzedzająca ewentualne komentarze. Wielka Brytania od tak dawna była najeżdżana, sama podbijała, i taka jest tu mieszanina wszystkiego, że trudno dojść co tak na prawdę jest ''tutejsze''. Nawet patrząc na przepisy ''tradycyjne'', widać często w składzie produkty, które siłą rzeczy, naturalnie, znaleźć się tu nie mogły. Dla przykładu poczytajcie o naszej ''Sarmackiej, staropolskiej kuchni''. Będziecie wiedzieć o co chodzi.
Pokaże więc to co, aktualnie, głównie się tu spożywa, a co ''tutejsi'' uważają za swoje, choć ich nie koniecznie jest.
Tutaj zajmę się raczej produktami, nie daniami.

1 Piwo:
To chyba najlepsza rzecz na początek. Wino angielskie jest słabe. Co się rzuca od razu w oczy, mnóstwo marek piw, nie tyle stąd, ale z całego świata. Mnóstwo, nie znaczy konkretnie. Bo akurat mi mało które piwo brytyjskie smakuje. I za słabe jak dla mnie, przeciętnie 4,5%, ale, są i takie, które mógłbym nazywać typowo ''angielskie''. To znaczy ''skrajne''. Albo coś jest skrajnie pyszne, albo bez smaku. Moja opinia. Z piwami to samo, i tak dla przykładu piwo poniżej uważam obecnie za moje ulubione. Widział ktoś z was je może w Polsce?



O Guinnessie nie ma co pisać. Wiadomo co to jest.

Znane?

I coś lokalnego.

2 Whisky:
Stosunek ceny, do zarobków, jak również znaczną ilość możliwości wyboru, już nie tyle whisky, ale i innych trunków, jest dość fajny. W Polsce mamy oczywiście również Whiskacze, ale jakoś inaczej smakują. Nie ma się chyba co zbytnio rozpisywać przy tym, warto wiedzieć, jak ktoś nie wie, skąd to pochodzi.


3 Sery:
Z pewnością będzie więcej punktów na temat serów, jako, że wyjątkowo je lubię.Tu macie konkretny przykład, choć nieco zamazane zdjęcie, Red Leicester, smak coś jak Cheddar, a jako utarty, posypany po tradycyjnym gulaszy z baraniny, coś niesamowitego.


4 Sos Worcestershire:
Miasto Worcester jest w sumie niedaleko mnie, a słysząc opinie o tym, musiałem spróbować. I wy też spróbować musicie, bo choć myślę już jakiś czas, nie jestem w stanie opisać tego smaku.
Też kurde coś zamazane zdjęcie..


4 Cydr:
Nie wdając się w opisu procesu produkcyjnego, na początku cydr smakował mi jak skisły sok jabłkowy, ale z czasem, próbując różne, kolejne cydr, stwierdziłem, że to całkiem dobra rzecz. W Polsce do kupienia jest np Somersby, by wiedzieć jak to smakuje.


5 Fish and Chips:
Nie jem w zasadzie, już przestałem, to też zdjęcie z neta ściągnięte. Co tu dużo pisać, ryba z frytkami.


6 Pork Scratchings:
Już wspominałem o tym, kawałki skóry świńskiej usmażone w głębokim tłuszczu. Śmierdzi, a smakuje jak przypieczone skwarki. Jedni uwielbiają, inni nienawidzą, jak mi to tłumaczono. Nie najgorsze moim zdaniem.


7 Marmite:
Kiedyś wziąłem na spróbowanie, i jak niektórzy mówią, że genialne, mi nie smakowało jakoś. Było wręcz paskudne. Jest to wyciąg drożdżowy powstający podczas warzenia piwa. Kopiuje znów zdjęcie, nie mam zamiaru tego kupować.


8 Scotch Egg:
To jest ciekawe. Jajko ugotowane na twardo, owinięte w mielone mięso, przyprawione, obtoczone w bułce tartej, i usmażone. Mi bardzo podeszło, a jeśli mam do czegoś porównać, to pierwsze, pieczeń rzymska.




9 Black Pudding:
To jest po prostu kaszanka, z tym, że zamiast kaszy, płatki owsiane są użyte, jak pisze. W zasadzie chyba nie ma większej różnicy w smaku, jeśli przygotować to jak naszą kiszkę. Normalnie pisze, by pociąć na plastry i usmażyć na patelni, ale wtedy jakoś nie leży. Wolę naszą kaszankę, to też zdjęcie ściągnięte.


10 Haggis:
To dla odmiany z owczych podrobów zrobione jest, też płatki owsiane znajdziemy w środku, i oryginalnie w owczy żołądek zapakowane, a z tego co wiem, w zależności od regionów, przyprawy i tym samym smak mogą się różnić. Będę potwierdzę. Na razie jadłem kupnego sklepowego, oraz robionego na zamówienie. Nie jest chyba dziwnym, że smak się różnił? Co do samego smaku, znów kojarzy mi się z nasza kaszanką, ale jednak jakoś inaczej smakuje. Dobre. Miałem problem ze znalezieniem Haggisu, nie wiem czemu, ale nieregularnie się pojawia w sklepach, a może tak szybko schodzi z półek? W każdym razie po raz kolejny perfidnie kopiuję czyjeś zdjęcie.


11 Muffin:
Co tu dużo opisywać, każdy to zna.


12 Faggots:
Coś jak nasze pulpety, czy mielony. Do podania w sosie, albo same, upieczone tylko. Oryginalnie jak czytam, powstają na bazie wieprzowych serc, wątroby oraz mięsa, z ziołami i ewentualnie bułką tartą. Nie dopatrywałem się szczegółów, ważne, że jest dobre. Jedno tylko ważne, kupować świeże w masarniach, gotowe. Co z tego, że droższe, niż np w Tesco, ale smak bez porównania lepszy. Poza tym, w różnych regionach takie wyroby są różnie robione, więc i smak, i tradycja inna. Rozumie się, samo przez się.


13 Pies:
Coś pięknego, różne warianty, i znowu kupować najlepiej ''u źródła''. Chcący takie coś zrobić, prosta sprawa. Robimy ciasto kruche, lub francuskie, jak do tarty, do foremek, i do środka ładujemy gulasz. Przykrywamy i pieczemy. Poszukajcie sobie dokładne przepisy, jak was to interesuje.




14 Angielski Sos Miętowy:
Znany, ale niekoniecznie dobry. Za bardzo octowy jak dla mnie, i nie chwaląc się, kiedyś zrobiłem lepszy. Na śmietanie. Do baraniny.


15 Jam:
Nie aż tak dawno temu byłem na wyjeździe z College, gdzie nie biorąc pod uwagę innych rzeczy, miałem możliwość przyjrzeć się typowemu angielskiemu jedzeniu, o każdej porze dnia, i oczywiście próbować. Nie słodzę herbaty, kawa musi być czarna, a i ogólnie jak jedzenie doprawione, to ''naturalnie''. To jest nie zmienne, zmieniło się tylko trochę, że coś mnie wzięło na ''słodkie'' ostatnio. Trochę. Wtedy nie jadłem prawie w ogóle. Wyobraźcie więc sobie co czułem, gdy nagle zostało zaserwowane mi śniadanie, które było wręcz okrutnie przesłodzone. Takie właśnie są te dżemy, powidła itd. Prawie sam cukier.


16 Fasolka w Sosie Pomidorowym:
Jeden ze składników tzw Full English Breakfast, którym zajmę się jak trafię gdzieś na ''tradycyjne'' podanie. O samej fasolce, dobra. Wyraźnie czuć smak słodki, i sama zamula szybko, ale właśnie w towarzystwie, boczku, czy innego bajeru, jest dobra.





Ciąg dalszy nastąpi..













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz