Kwestie wiary zostawmy w spokoju, ale architekturę sakralną akurat lubię. Tyle, że tu praktycznie każdy kościół wygląda podobnie. Nie ten. Tutaj bowiem można spotkać rzeźby, które ocalały przez Purytanami.
Nie będę wdawał się w jakieś opisy, bo i tak przyznam się, przeczytałem o tym na Wikipedii:
http://en.wikipedia.org/wiki/Church_of_St_Mary_and_St_David,_Kilpeck
Co do samej Wikipedii, warto zobaczyć. Choćby by zobaczyć lepsze zdjęcia rzeźb, i dowiedzieć się co przedstawiają. Ale po kolei..
Zostałem wysadzony koło wsi Wormbridge, gdzie za nic sobie mając czyjeś uwagi, ruszyłem na przełaj przez pola, by na oko trafić do Kilpeck.
Ten akurat nie, ale zwykle zastanów się kilka razy jak na takie coś wejdziesz..
Pola jak pola, ale w pewnym momencie zobaczyłem niedaleko mnie masę krów..i ruiny.
Jeszcze wtedy w ogóle tego nie wiedziałem, że jest, ale to były ruiny Zamku Kilpeck. A koło zamku był rzecz jasna mój kościół.
Wewnątrz..
Może lepiej widać..
Potem odwiedziłem Kilpeck Inn, w którym są, ponoć, mapy z 18 wieku, pokazujące okolice. W każdym razie wyglądały staro..
..oraz, po coś lokalnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz