Wyświetleń:

niedziela, 10 sierpnia 2014

28. 11 i 13.VII Siklawica, Pol'sky Hraben i Vychodna Vysoka.

Pogoda znów się popsuła. Od paru dni siedzieliśmy w domu, nie widząc większego sensu pakowania się w góry.

11.VII, jako, że Monika jeszcze na Sarniej Skale nie była, wybraliśmy się właśnie tam. Pogoda na przemian to padało, to robiło się ciepło. Weszliśmy od strony Doliny Strążyskiej. Chwila i byliśmy pod Siklawicą.

Polana Strążyska

Siklawica

W pewnym momencie pogoda się w ogóle popsuła, i już cały czas padał deszcz. Na Sarniej nie widzieliśmy nic.



Powrót Doliną Białego. Zahaczyliśmy jeszcze o Dolinę Ku Dziurze.


13.VII Dojechał do nas jeszcze Marcin, brat Moniki z kolegą Szymonem. Wybraliśmy się na Słowację. Oni z myślą o wspinaczce na Batizovsky Stit, my poszliśmy się przejść.

Zaczeliśmy w Vysne Hagry, skąd udaliśmy się w kierunku Batizovske Pleso. Nie ja prowadziłem, to też chwile łaziliśmy po krzakach, ale uratowałem sytuacje.


Wkrótce dotarliśmy do Batyżowieckiego Stawu.

Gerlach

Batyżowiecki Staw, Kończysta

Chwila przerwy, Oni poszli w swoją strone, my w swoją.



Zdjęcie wyżej jest celowo ucięte, ze względu na szpecący okolice hotel, tuż obok Wielickiego Stawu.
Chwila przerwy i dalej, obok Dlhe Pleso, na Polski Grzebień.




Pomijając piękne widoki, jakie roztaczały się dookoła, oraz łatwe wejście, dała się zauważyć pewna smutna rzecz. Na szczycie siedziała grupa, która za nic sobie majać wysokość, na której się znajdowali, oraz panującą wówczas temperaturę, pili wódkę. Nie dziwota potem, że ludzie spadają..



Powrót na Pol'sky Hraben, dalej w dół ku Zamrznute Pleso.



Dalej Litvorova Dolina, z Litvorowe Pleso.



Powrót na Łysą Polane, przez Dolinę Białej Wody.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz